Wizyta u mistrza MASAHIKO KIMURY

Dreszcz emocji. Jak tam będzie? O tej wizycie marzyłem od kilku lat. Wreszcie jesteśmy na miejscu ( taksówkarz błądził po okolicy ponad godzinę). Czy rzeczywistość dorówna wyobrażeniom? Ale oto już stoję w otwartej na oścież bramie, jeszcze kilka kroków po żwirowej ścieżce i przede mną "DRAGON" najsłynniejszy bonsai świata. Kilka kroków dalej pracownia a w niej sam Mistrz Kimura ze swoimi uczniami. Jak nas przyjmie? Wizyta przecież jest niezapowiedziana. Porando! Czeko! Swiss! cieszę się bardzo poczekajcie chwilę, zaraz wypijemy herbatę... Patrzcie tutaj jest cis będę go formował dla Kindai Bonsai... Gadaliśmy o bonsai i nie tylko, do póżnego wieczora wypiliśmy wiadro herbaty i nie tylko. Było tak jak to sobie wyobrażałem kilka lat temu!
 












 
Zamknij reportaż